Landscape Photography

Freitag, 6. Januar 2017

Czas na pierwszy w tym roku plener. Plan był ambitny, bo okolice Garmisch. Ale spękałam z powodu ilości śniegu i mogących wystąpić trudności na drodze. Pogodę sprawdziłam i tak na różne lokalizacje. Więc nic nie stało na przeszkodzie wyruszyć tak czy owak.
Co prawda po ostatnich opadach śniegu miałam obawy, że gdzieś utknę, po dłuższym postoju. Już raz tak nie mogłam wyjechać, kiedy mi auto wmroziło w parking, zapadło i unieruchomiło. Teraz z tym nie było problemu. Skończył mi się za to płyn do spryskiwaczy i to jest koszmar. Dobrze, że pojechałam tylko na Iffeldorf, planowałam do Garmisch...
Tylko że niebo nie spisało się najlepiej, ale zima piękna. Brnęłam po kolana.
Światło mi nie dopisało, chyba mam do tego Iffeldorfa jakiegoś pecha. Już tam z trzeci albo czwarty raz byłam.

Es war Zeit für die erste Lansdschaftsreise in neuem Jahr. Mein Plan war stark, Garmisch und Umgebung. Aber die Menge von Schnee und alle mögliche, potenzielle Komplikatzionen, die unterwegs auftreten können, haben mich von diesen Plan abgeschreckt. Ich hab das Wetter für verschiedene Orte geschaut. Im diesem Bereich war alles toll. Also dachte ich, fahre ich nicht so weit weg.
Ich hatte Angst, dass mein Auto auf dem Parkplatz steckend bleibt. Eingefroren und im Schnee eingegraben. Einmal hatte ich so was. Aber jetzt war schlimmer. Mein Frostschutz für Scheibe war aus. Gut dass ich nicht so weit weg war.
Und wie auch immer im Iffeldorf kein Licht, aber winterlich wunderschön. Manchmal bis Kniehöhe musste ich durch.
Irgendwie ist das mein Pechlichtlocation.

0 Kommentare:

Kommentar veröffentlichen

Popular Posts

Powered by Blogger.